Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Poduszki moje Walentynkowe...

Obraz
Przedstawiam Wam moje poduszki z serduchami, szyte pod kątem Walentynek, ale nie tylko. Bardzo je lubię i lubię te wszystkie kolory, krórych używam. Nieodmiennie serca kojarzą mi się głównie z czerwienią, granatem, kropeczkami, krateczką i takim stylem, chyba bym go nazwała, folkowym. Takie poduszeczki pasują zarówno do pokoju dziecięcego, jak i do pokoju nastolatki, a także babci.... Przy ich uszyciu ćwiczę głównie naszywanie aplikacji. Wycinam z materiału serca za pomocą szablonu. Przy czym jedno serducho z materiału docelowego, a spód z fliseliny jednostronnie klejącej. Następnie zszywam serce z fliseliną, prawą stroną materiału i stroną z klejem do środka. Zostawiamy ok. 3,4 cm niezszyte. Przewracam wnętrze na zewnątrz, ładnie kształtuję, zaszywam dziurkę i przeprasowuję bezpośrednio na materiał. Wszystko się trzyma, ale jakiś czas tylko. Więc pora na przyszycie aplikacje na stałe za pomocą maszyny. Używam najczęściej zig-zag, ale można też użyć innego ładnego. Ja ustawiam t...

Kosmetyczki dalej, czyli co nieco o wkładach

Obraz
O wkładach, czyli wypełnieniach usztywniających. Nie chcę się tu wymądrzać, bo nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, ale piszę o tym co do tej pory wykorzystałam i jak mi się najlepiej szyje. Ostatnie kosmetyczki szyłam z użyciem bawełny jednostronnie klejącej. Jest bardzo wygodna w użyciu, łatwo przeprasujemy ją żelazkiem z tkaniną właściwą. Ponadto nie strzępi się i jest dość mocna, kosmetyczka ładnie się usztywnia, bez wielkiej pracy. Minusy? według mnie nie nadaje się do pikowania z wolnej ręki i nie ma tej tzw. miękkości, którą ja tak w kosmetyczkach patchworkowych lubię. Krótko mówiąc, jest elegancka, ale sztywna. Inny sposób usztywniania podsunęła mi Ania Sławińska na warsztatach we Wrocławiu. Jest to miękka tkanina bawełniana, którą ja kupuję w markecie. Należy jej szukać w każdym, większym markecie, na stoisku z chemią. Jest to taka szmatka do używania w domu, do sprzątania. Szyłam z nią kilkakrotnie i ją lubię, bo kosmetyczka z jej użyciem jest, i us...

Kosmetyczki ciąg dalszy

Obraz
Na wstępie muszę wyjaśnić, że dokonywałam parę dni temu pewnych poprawek w moich tekstach i wpisy mi się pomieszały. Czyli ten z 17.01.  powinien być jeszcze w starym roku, w listopadzie, a obecnie jest jako ostatni. Wtedy pisałam o tym, że długo nie szyłam z różnych przyczyn i zdjęcia przedstawiają choinki. Może to jeszcze poprawię aby było chronologicznie. Obecnie jest nowy rok i na tapecie mam kosmetyczki. Parę dni temu pokazywałam Wam moje nowe uszytki. A dzisiaj chciałam pokazać na zdjęciach jak przebiegała moja praca. Nie jest to krok po kroku, ale opiszę mniej więcej jak się do tego zabierałam i jakie są efekty. Zaznaczam, że nie jestem żadną profesjonalistką. Dopiero się uczę, ale chcę to opisywać aby mieć potem świadomość jakie popełniałam błędy. 1. Już uszyta część zewnętrzna, połączona zamkiem, którego nie widać. Obok podszewka i tkanina usztywniająca - bawełna jednostronnie klejąca. 2. Wszywanie zamka 3. ...

Po przerwie....

Obraz
Z różnych powodów, a w zasadzie z dwóch, "opuściłam się" w moim pisarstwie blogowym, jak i w robótkach. Pierwszy powód to brak maszyny, która mi odmówiła posłuszeństwa i została zareklamowana. Będzie miesiąc jak wysłałam ją do producenta i na razie nie ma odzewu. Jeszcze się nią nie zajęli lub już wysłali, sami nie wiedzą. Jak przyjdzie, to znaczy, że już jest, tak usłyszałam w słuchawce. Drugi powód, nie mniej ważny, a może i ważniejszy, to operacja mojej ręki - cieśń nadgarstka. Jestem już pięć dni po operacji i wracam do sprawności. Rączka nie boli, chociaż są szwy i tak bardzo chce mi się już szyć, że zaczynam działać na pożyczonej maszynce. Dość już mam oglądania tylko obrazków i planowania. Nadchodzi taki czas, że każda prawdziwa quiterka zabiera się za szycie prac związanych ze Świętami. Zauważyłam to, podglądając moje koleżanki na facebooku. No i co rusz któraś się chwali co uszyła, jakie materiałki kupiła, jakie materiałki ma do sprzedania, itp, itd, a mi gul...

Tkaniny świąteczne

Obraz
Czas zabrać się za przegląd szafy i wybranie materiałów, które nadadzą się na świąteczne wyroby. Mam tego sporo, niekoniecznie w gwiazdki i błyszczące, ale z fajnymi motywami, które w połączeniu ze sobą mogą dać ciekawy efekt. Wykonałam już 2 prace świąteczne, ale zdjęcia zrobię jutro, bo muszę jeszcze je ładnie wykończyć. A na razie szykuję tkaniny na następne projekty. W sobotę szyjemy z dziewczynami we Wrocławiu podkładki na stół. Wybrałam z Pinteresta takie, które mi się podobają. I jeszcze takie przemyślenie - świątecznie nie znaczy bardzo błyszcząco i z przepychem. Same wzorki, naturalne kolorki sprawią cuda. Mówiąc o naturalnych kolorkach, mam na myśli różne odcienie zielonego, brąz, beż, biały. A czerwony? Jak najbardziej wskazany, chociaż w naturze mniej tego można znaleźć. Chociaż nie! Przecież czerwone jabłka, jarzębina, grzebień koguta, gwiazda betlejemska przecież!!! Bardzo lubię połączenie tradycyjne - zieleń z czerwienią. Pierwsze zdjęcie to moje wybrane m...

Moje kosmetyczki

Obraz
Moje kosmetyczki, czyli burzliwe początki i eksperymenty. Całe to moje szycie kosmetyczek polega głównie na pruciu, więc nie myślcie, że efekty są natychmiastowe. Powiedziałabym, że odwrotnie, a nawet dużo odwrotnie. Czasem cały dzień, albo i dłużej. Nie dziw więc, że jest to dla mnie często bardzo frustrujące i odechciewa się tej całej nauki. Wczoraj miałam taki dzień i nie wiem jakim cudem, ale nie rzuciłam wszystkiego w kąt. Głównie chodziło o wszycie podszewki, bo moje dotychczasowe uszytki jej nie posiadały. No i też o takie jej wszycie aby nie było brzydkich szwów wewnątrz. Oj działo się, działo, ale jest efekt. Zaprezentuję kosmetyczkę po wykonaniu zdjęć. Dodam, że posiada ona także kieszonkę.... Dzisiaj pokazuję Wam kilka moich kosmetyczek, uszytych w ostatnich dniach. Nie było problemu z ich wykonaniem, gdyż nie wszywałam żadnej podszewki. Miłego dnia!