Cross Quilt
Mój następny krzyż, bardziej przemyślany i pracochłonny.
Specjalnie do jego wykonania, zaopatrzyłam się w tkaniny batikowe, 3 wzory. Są przepiękne i myślę, że wspaniale się skomponowały ze sobą na całości pracy. Pierwszy raz szyłam z batiku i przyznaję, że efekt przerasta moje wyobrażenie.
Jako wypełnienie zastosowałam włókninę bawełnianą 240 grubość. Jest doskonała, szczególnie do pikowania z wolnej ręki. Pikowałam pierwszy raz na tak dużej powierzchni, ale poszło świetnie. Bardzo się tego obawiałam i długo zwlekałam przed podjęciem próby. A tu wyszło tak, że siadłam do maszyny, rozpoczęłam i bez żadnego prucia, wykonałam całą robotę. Wprawdzie moje pikowanie to tylko takie fale, bo innych jeszcze nie potrafię, ale też trzeba było się bardzo skupić.
Mój krzyż uszyłam już dwa tygodnie temu i dzięki temu, że na dworze było dość słonecznie, powiesiłam swój quilt na płocie. W tle trochę nieba i niestety, jeszcze gałązki bez listków, ale zdjęcia wyszły wyraźne. Wszystkie cudowne kolory, na tle szarego płotu, zostały wyeksponowane.
Jak robię zdjęcia? Nie posiadam aparatu, więc Ipadem lub Iphonem. Jest to dla mnie najwygodniejsze. Zresztą nie mam sprzętu i nie jestem prawdziwym fotografem. Później obrabiam wstępnie na Snapsed. Następnie „wieńczy dzieło” mój syn, który nanosi ostatnie poprawki i sprawia, że zdjęcie nadaje się do pokazania.
Z satysfakcją prezentuję swoją pracę.
Specjalnie do jego wykonania, zaopatrzyłam się w tkaniny batikowe, 3 wzory. Są przepiękne i myślę, że wspaniale się skomponowały ze sobą na całości pracy. Pierwszy raz szyłam z batiku i przyznaję, że efekt przerasta moje wyobrażenie.
Jako wypełnienie zastosowałam włókninę bawełnianą 240 grubość. Jest doskonała, szczególnie do pikowania z wolnej ręki. Pikowałam pierwszy raz na tak dużej powierzchni, ale poszło świetnie. Bardzo się tego obawiałam i długo zwlekałam przed podjęciem próby. A tu wyszło tak, że siadłam do maszyny, rozpoczęłam i bez żadnego prucia, wykonałam całą robotę. Wprawdzie moje pikowanie to tylko takie fale, bo innych jeszcze nie potrafię, ale też trzeba było się bardzo skupić.
Mój krzyż uszyłam już dwa tygodnie temu i dzięki temu, że na dworze było dość słonecznie, powiesiłam swój quilt na płocie. W tle trochę nieba i niestety, jeszcze gałązki bez listków, ale zdjęcia wyszły wyraźne. Wszystkie cudowne kolory, na tle szarego płotu, zostały wyeksponowane.
Jak robię zdjęcia? Nie posiadam aparatu, więc Ipadem lub Iphonem. Jest to dla mnie najwygodniejsze. Zresztą nie mam sprzętu i nie jestem prawdziwym fotografem. Później obrabiam wstępnie na Snapsed. Następnie „wieńczy dzieło” mój syn, który nanosi ostatnie poprawki i sprawia, że zdjęcie nadaje się do pokazania.
Z satysfakcją prezentuję swoją pracę.
Komentarze
Prześlij komentarz