Mój pierwszy witraż

Witam po przerwie.

W ostatnim czasie „odkryłam” nową metodę szycia, która mnie zafascynowała.Witraże, szyte z kolorowych tkanin, w otoczce czarnego materiału. Tak naprawdę najlepiej prezentują się szyte z batików. Czyli z tkanin farbowanych ręcznie. Ja zastosowałam wzorzystą bawełnę, która doskonale skomponowała mi się z czarnym. No i akurat taką miałam na zapleczu.

Etapy szycia:

  • narysowałam na kartce papieru kwadrat podzielony na kilka różnych figur geometrycznych, a następnie wycięłam je
  • następnie wycięłam takie same, ale w większej ilości z rożnych kawałków tkanin, dopasowanych do siebie kolorystycznie; najważniejsze, żeby każdy rodzaj materiału nie powtarzał się w jednym kwadracie
  • no i zszywanie, łączenie, doszywanie lamówki wokół każdego elementu; najważniejsze – caly czas żelazko na podorędziu





Wybrałam 9-łatkę, 18 x 18 cm jeden kwadrat, 1,5 cm łączenia.


Dobór kolorów, wzorów nieco ryzykowny, ale mi się spodobał i jestem zadowolona z efektu. Lubię takie wariacje z kolorami i wzorami. A witraże, jako że mają czarne „spoiwo”, są usprawiedliwione. I można szaleć.










                                      




Jak już napisałam bardzo polubiłam tę metodę szycia i będę podążała w tym kierunku. Gotowa jest już następna praca. Ale o tym jutro.


Pozdrawiam!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wernisaż Wystawy Patchworków Bolesławiec

Wielki Post rozpoczęty